sobota, 9 lipca 2016

anonimowość

Gdyby tak jeszcze na dodatek ci, co powierzają władzę nad piaskownicą byli na tyle dorośli, aby powierzać mądrze…
Ale oni bardzo często, choć posiwiali, wyłysiali i o lasce; wciąż trzymają w rękach stare wiaderko i łopatkę.
Od dawna już wiem z całą pewnością, że choć z wiekiem nabywa się całkiem niezłych wiadomości i mądrości zawodowych, to mądrość życiowa wcale za tym nie idzie.
A żal.Czy Amerykanie inwigilują nas ? Skądże znowu, twierdzą skrajni amerykanofile.
A ja umiarkowany amerykanofil twierdzę, ze to robią. Rzecz w tym, że wszyscy to robią, że człowiek to takie stworzenie, które musi podpatrywać innego człowieka room escape . Francuzi podpatrują Niemcow, Niemcy Amerykanow, Chinczycy Niemcow, Bułgarzy Słowaków. Tylko my, dzięki błyskotliwej akcji ujawnienia naszych podpatrywaczy przez Antoniego Macierewicza, nikogo nie podpatrujemy.
Więc w czym rzecz ? Dlaczego czepiamy się właśnie Amerykanów ?
Bo robią to skuteczniej niż wszyscy inni, bo mają dostęp do takich środków podpatrywania, że oni na swoim googlu earth maja zlokalizowane  mieszkanie jasnego gwinta w Krakowie czy Jędrka Falicza w Rijadzie. A my co ? Nic ? Ja nawet nie wiem, gdzie mieszka Jacobsky czy Duende.
Skoro Amerykanie wymyślili internet i wszystkie jego pochodne, a my korzystamy z ich wynalazków aby się naparzać na blogu, no to chyba mają jakieś prawo do tego, żeby za tę darmową usługę, podpatrywać nas.
Jeśli nam się nie podoba,że oni nas obserwują, to są dwa wyjścia:
1) Stworzyć alternatywnego Weba, wtedy jego centrala nie znajdowałaby się w Kaliforni tylko np. w Wąchocku. Wtedy ciekawscy Amerykanie, żądni informacji o świecie i pragnący się naparzać na blogach, weszliby na wąchocką sieć(WWW – wąchock world web) i to my moglibyśmy ich wtedy podpatrywać.
2) 2) Nie używać internetu, bankomatów, telefonów komórkowych. Wtedy ci w Kaliforni mogliby stawać na uszach, a i tak nic by się o nas nie dowiedzieli.
A co do Snoweden. Czy to szlachetny escape room  obrońca transparentosci, Brutus ratujący demokracje, który poświęcił wygodne życie na rzecz walki z amerykańskim, faszystowskim reżimem ?
A może to sfrustrowany gość, który wprawdzie miał te 200 tys. dolarów rocznie, wakacje na Bahama itp. Ale który nagle stwierdził, że inni mają podobnie, że do końca życia pozostanie anonimowym Snowdenem, więc niczym Herostrates który podpalił świątynie, żeby przejść do historii(I przeszedł) zrobił coś co go nagle wydobyło z anonimowego tłumu analityków danych o świecie czyli podpatrywaczy. Jego spektakularna prośba o udzielenie mu azylu w takich demokracjach jak Iran, Wenezuela, Kuba czy Rosja, wywołała poruszenie na świecie i choćby z tego względu ten nowy Herostrates przejdzie do historii.
Mściwi Amerykanie chcieli położyć swoją room escape brudną łapę(retoryka z lat 50tych i Jędrka Falicza) na nim, ale na szczęście jakiś dobroduszny rosyjski minister ulitował się nad tkwiącym od dwoch miesięcy na Szeremietiewo bezpaństwowcem i udzielił mu(bez wiedzy Putina sic) azylu.
Ciekawa jest ta rozgrywka między Amerykanami i Rosjanami. Amerykanie chcą dopaść Snowedena, żeby pokazać innym potencjalnym Herastrotesom a obecnym podglądaczom, że nie oplaca się ujawnianie podglądackiego procederu. Rosjanie zaś odwrotnie dają zielone światło tym , którzy też spróbowaliby wyjśc z anonimowości
Bo odpowiedzialność za przyłożenie koledze w piaskownicy łopatką i obsypanie go piaskiem, to daleko nie to samo, co decyzje o życiu albo śmierci tysięcy ludzi.
Ale wypływa z tych samiutkich mózgowych zwojów, co się w pewnej strefie zasupłaly.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz