środa, 4 listopada 2015

upadłość

starożytni Żydzi (nie wiem czy obecnie też) używali instytucji zwolnienia z długów co 50 lat, po to, zeby społeczeństwo nie było podzielone, aby ograniczyć władzę bogatych, którzy wykorzytstują determinację głodnych. Do tego nie można było pożyczać na lichwę, czyli na procent. Arabowie do tej pory nie pożyczają na procent swoim. W dzisiejszej Polsce "równi obywatele" z banków legalnie pożyczają pieniądze których nie mają, tylko je tworzą, inni "równi" oddają wypracowane pieniadze i to jeszcze z procentem. Jedni mają pieniadze nie tworzac wartości dodanej a inni muszą od nich pożyczać na procent. Proponuję prawdziwą równość: "obywatel, który płaci podatki może od państwa pożyczyć kwotę równą zobowiązaniom podatkowym bez procentu i bez potrzeby chodzenia do banku. Wtedy Państwo ma władzę emisji swojego pieniądza, a obywatel potwierdzoną zdolność spłaty kredytu i pieniądze bez marży. Do tego obywatel miałby motywację do Ustawa BUBEL, a czego się spodziewać, gdy posłami zostają niedoświadczone dzieciaki? Przecież, żeby mieć pojęcie o gospodarce, o tworzeniu prawa, nie wystarczy dobrze grać w gry komputerowe (jeden z nowych posłów zadeklarował, że to lubi) interesować się piłką nożna, czy wydawać złote płyty płacenia podatków. Banki byłyby dla instytucji, które stac na księgowych wykazujących zerowe zyski.  Na komorników , syndyka i innych naciągaczy jest tylko jeden sposób- granat z wojenny w świątecznym ubraniu, kosa, albo cep. Walić na oślep i nie pytać o rację. Nam każą przestrzegać chorego prawa, sami mają je gdzieś. Normy i prawo tworzone jest nie dla ludzi pracujących uczciwie, ale dla oszustów, i wszelkiej maści krętaczy. Ustawa o upadłości konsumenckiej to kolejny bubel wyprodukowany przez wybrańców narodu. Zrobili to byle jak, bez zastanowienia, by się pochwalić jak to bardzo pomogli ludziom, którzy toną w długach i są bez wyjścia. A prawda jest taka, że jest to ustawa, która ma całe mnóstwo wad. I jeśli ktoś się z niej cieszy, to cwaniacy, windykatorzy, komornicy i wszelkiej maści prawnicy, którzy mogą na tym zarobić. A na tym tracimy my wszyscy, nasze państwo. Czy naprawdę tak trudno sprawdzić jak podobne rozwiązania działają w innych państwach, wybrać najlepsze i na jego podstawie uchwalić nasze przepisy? Dlaczego w okresie międzywojennym, pomimo, że sejmie dochodziło do różnych sytuacji, to jednak wówczas potrafiono uchwalić bardzo mądre i korzystne rozwiązania. A teraz co ustawa, to katastrofa, jakby ci posłowie specjalnie tworzyli szkodliwe prawo na zlecenie kogoś z zewnątrz.